poniedziałek, 14 maja 2012

Inne twarze shopingu

Mówi się, że kobiety kupują, by poprawić sobie nastrój. Buty, ubrania, perfumy, kosmetyki... Tak, to całkiem fajne rzeczy i lubię je wszystkie, powiem więcej: mnie również poprawiają nastrój. Jednak jeśli o mnie chodzi "zakupy na dobry humor" mają trochę inną postać. Kupuję foremki do pieczenia, naczynia, miseczki, gadżety i... przyprawy. Dzisiaj o tych ostatnich.
Wchodzę na Allegro. Wyszukuję konto mojego ulubionego sprzedawcy przypraw i przeglądam, poluję, decyduję...

Od lewej kolendra i kumin...


Papryka wędzona. Niesamowity dymny aromat...


Cztery rodzaje pieprzu: czerwony, biały, zielony i czarny.




Suszone papryczki chili. Świetnie się przechowują, znacznie praktyczniejsze niż świeże.


Moimi nowymi nabytkami są także 3 dłuuugie laski wanilii, z których na pewno zrobię świetny użytek, nasiona kopru włoskiego i kozieradki. Suszone liście czosnku niedźwiedziego oraz kolendry i wspaniale pachnące suszone kwiatki jaśminu, których używam do aromatyzowania herbaty :)

3 komentarze:

  1. Niesamowite zdjęcia - aż mi zapachniało przyprawami :) A polecisz sprzedawcę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://allegro.pl/show_user.php?uid=1133560 dosyć duży wybór przypraw i herbat, przystępnie cenowo ;)

      Usuń
  2. Ja mam podobnie :) Chodzę średnio raz na tydzień do swojego ulubionego sklepu, gdzie kupuję rzeczy do kuchni. Dziś na przykład, po ponad 2 latach chodzenia i szukania kupiłam kamień szamotowy do wypieku pizzy i cieszyłam się jak dziecko, bo kosztował małe pieniądze. Tak, takie rzeczy sprawiają dużo większą radość niż kolejne spodnie, czy spódnica.

    Z pozdrowieniami,
    Edith

    OdpowiedzUsuń