Rzecz, bez której życie nie byłoby tak piękne: suszone śliwki. Rzecz, bez której życie byłoby bezsensowne: suszone śliwki w czekoladzie. Krucha czekolada, a w środku mięciutka śliwka... Więcej nie trzeba. Całe wykonanie jest proste, acz dość pracochłonne, jednak efekt jest wart wszystkiego.
Śliwki w czekoladzie
Składniki:
500 g suszonych śliwek
400 g dobrej jakości gorzkiej czekolady
Wykonanie:
A teraz nieco prywaty...
Tez zrobilam w tym roku sliwki (i daktyle) w czekoladzie, bo w Miescie nad Tamiza o gotowe trudno. I dochodze do wniosku, ze domowych nic nie przebije.
OdpowiedzUsuńDelicje warte każdego wysiłku.
OdpowiedzUsuńPrywata urocza, aczkolwiek gustuję w psim rodzie.
Wyglądają bosko. I ten Kotek:) jest bardzo ładny. Razem z moim na pewno świetnie by się bawili:)
OdpowiedzUsuńŚliwki w czekoladzie to dla mnie prawdziwy rarytas. Przed świętami chyba zdążę zrobić chociaż trochę, bo kupne to nie to samo. :)
OdpowiedzUsuńJejku, ale bym zjadła takich śliwek ;) nic tylko samemu robić bo kupne to już nie to samo ;)
OdpowiedzUsuńcudny pomysł na świąteczne podarki. i nie tylko.
OdpowiedzUsuńświetne i apetyczne :)
OdpowiedzUsuń